Czy polska powinna obrać kurs, który obiera Brytania?
W Wielkiej Brytanii coraz większe napięcie. Wielkimi krokami zbliża się termin referendum w sprawie wyjścia z Eurokouchozu. Ugrupowania eurosceptyczne prowadzą wytężoną pracę na rzecz uświadomienia brytyjskiego społeczeństwa z korzyści uzyskania całkowitej niezależności. (https://d3n8a8pro7vhmx.cloudfront.net/voteleave/pages/98/attachments/original/1457545797/website-brochure-hq-mar16-2.pdf)
Wśród korzyści, które osiągnie Brytania opuszczając
zdominowaną przez Berlin Unię są m.in. korzyści finansowe. Zjednoczone
Królestwo wpłaca do budżetu brukselskiego 350 mln funtów tygodniowo. Jeśli
brytyjskie społeczeństwo zdecyduje się na rozwód z Brukselą, władze będą mogły
bardziej spożytkować te pieniądze z korzyścią dla własnego społeczeństwa. Można
zainwestować w służbę zdrowia, nowe szkoły czy infrastrukturę.
Pod względem prawnym, regulacje unijne przestaną być
nadrzędne, a co za tym idzie Brytania uzyska pełną kontrolę nad własnym handlem
czy granicami. Państwo stanie się suwerenem z prawem, które tworzone jest przez
obywateli w trakcie demokratycznych procesów, a nie jest narzucane przez
niedemokratyczne instytucje europejskie.
Pozostanie Brytanii w strukturach unijnych będzie
skutkowało narzucaniem nie brytyjskiego systemu imigracyjnego, który doprowadzi
do niekontrolowanego napływu niechcianych migrantów i drenowaniem np. służby zdrowia.
Europejskie instytucje będą decydować o tym, kogo brytyjskie władze mają
wpuszczać na swoje terytorium a kogo nie. Możemy to zaobserwować już od pewnego
czasu. Unia Europejska próbuje za wszelką cenę przejąć całą politykę azylową od
państw członkowskich. Dochodzi jeszcze sprawa Turcji, której członkostwo w Unii
jest silnie promowane przez Berlin.
Po opuszczeniu zbiurokratyzowanej, niedemokratycznej Unii
Europejskiej Wielka Brytania uzyska całkowitą kontrolę nad własną polityka
imigracyjną, co doprowadzi do przyjmowania utalentowanych ludzi, a blokowaniu
wjazdu ludzi nieprzydatnych dla brytyjskiej ekonomii.
Stając się całkiem niezależnym krajem, Brytania może w
pełni kontrolować swój handel nie zawracając sobie głowy unijnymi regulacjami. Będzie
mogła podpisać bardziej korzystne umowy handlowe z krajami takimi jak Chiny,
Indie czy Australia, równocześnie zachowując dobre relacje z UE w oparciu o
handel.
Pozostając w strukturach unijnych społeczeństwo utraci
pełną kontrolę nad swoim państwem. Wciąż będzie wydawać grube miliony dotując
inne Państwa, zamiast przeznaczyć je na rozwój własnego społeczeństwa.
Obserwując to, co się dzieje obecnie na wyspach
brytyjskich, czy nie warto się zastanowić nad drogą, jaką powinien obrać nasz
kraj? Czy nasz kraj nie powinien wybrać opcji brytyjskiej?
Wielokrotnie
słyszymy o solidarności europejskiej. Jednak, kiedy tą europejską solidarność
możemy zaobserwować. Oczywiście tylko wtedy i wyłącznie wtedy, kiedy jest to
korzystne dla naszych zachodnich sąsiadów. Kiedy chodzi o nasze strategiczne
interesy już tej solidarności nie ma. Możemy to doskonale zaobserwować m.in. w
polityce energetycznej. Widzimy jak nasz kraj ominięto budując rurociąg gazowy
na dnie Bałtyku. Czy widzimy tu solidarność? Brak zbieżnych interesów w
polityce wschodniej, co skutkowało powolnym wycofywaniem się z sankcji w stosunku
do Rosji przez państwa zachodnie.
Obecny kryzys bliskowschodni obnażył słabość Unii
Europejskiej, która nie potrafi poradzić sobie z kryzysem migracyjnym,
spowodowanym w dużej mierze przez Berlin, a skutki swojej fatalnej polityki
chce zrzucić na baki trzeźwo myślących państw. Do tego widzimy mieszanie się w
wewnętrzne sprawy naszego kraju na forum Unii. Nie widzieliśmy jednak takiej
reakcji w przypadku Niemiec, gdy Pani Kanclerz podejmując jednostronnie decyzję
w sprawie otwarcia granic dla imigrantów również nie działała w pełni zgodnie z
niemiecką konstytucją, czego potwierdzeniem były wypowiedzi byłych niemieckich
sędziów Michaela Bertramsa, byłego prezesa sądu konstytucyjnego, Nadrenia
Północna-Westfalia ( od 1994 do 2013 roku) oraz Udi’ego Di Fabio byłego członka
Federalnego Trybunału Konstytucyjnego od 1999 do 2011 roku. ( Moja publikacja
na neon24.pl: http://crusader.neon24.pl/post/128951,dzialania-kanclerz-niemiec-byly-niekonstytucyjne)
W tym przypadku nie widzieliśmy stanowczych wypowiedzi o
łamaniu demokracji i praw obywateli Niemiec. Czysta hipokryzja.
Wiec zastanówmy się czy nie warto obrać drogi, na którą weszło
brytyjskie społeczeństwo? Czy dalej tkwić w strukturach tworu, którego
instytucje poza najmniej znaczącym parlamentem europejskim nie są
demokratyczne, które trwonią nasze pieniądze, a najlepszym przykładem jest
obszerny raport komisji europejskiej dotycząca spłukiwania wody w klozecie (
raport KE: http://susproc.jrc.ec.europa.eu/toilets/docs/Technical_report_Ecolabel_May_2013a_revised_final.pdf
). W czasach, gdy Europę trawi olbrzymi kryzys oni zajmują się klozetami.
Europejscy apologeci powiedzą nam, jakie to mamy korzyści.
Mówi się nam, że z Europy płyną do nas strumieniem europejskie dotacje. Prawda,
tylko zapominają nam powiedzieć, że należy je bardziej traktować, jako kredyt,
ponieważ już staliśmy się płatnikiem netto, a co za tym idzie więcej wpłacamy
niż bierzemy, a będziemy płacić jeszcze więcej, gdy kurek z dotacjami zostanie
zakręcony całkiem, a będzie to już niebawem.
Więc jeszcze raz chciałbym powtórzyć, czy nie warto
przemyśleć alternatywnej drogi dla naszego kraju, która może być lepsza od tej
obecnej.
Piotr G. Żurek
Zgoda na kopiowanie całości lub fragmentów, pod warunkiem podania źródła - crusader1973.blogspot.co.uk
Komentarze
Prześlij komentarz