Miejsce Polski w światowej geopolityce. cz.4










Wchodzimy w czas chaosu. Jesteśmy światkami początku wielkich zmian na świecie, które mogą przynieś nowy ład światowy.
Unia Europejska chwieje się w posadach. Brytyjskie społeczeństwo zadecydowało o opuszczeniu struktur Brukselskich. Decyzja ta spowodowała możliwość rozpadu Zjednoczonego Królestwa. Niezadowolone narody Szkocji i Irlandii Północnej grożą secesją. Na kontynencie widzimy coraz większe poparcie dla ugrupowań sceptycznych w stosunku do Unii Europejskiej. Południe kontynentu pogrążyło się w ekonomicznym kryzysie. W Niemczech słyszymy glosy mówiące o budowie nowych Niemiec. Rosja zaczęła prężyć muskuły. Dodatkowo każdemu z większych europejskich graczy zaczęła przeszkadzać obecność amerykanów w Europie.







W tym samym czasie na Dalekim Wschodzie wyszedł z cienia chiński smok. Chiny weszły do światowej gry. Chiny, które były postrzegane za kraj biedny i mało liczący się wyszły z cienia, gdy zostały największą gospodarką świata. Teraz chcą bezkrwawo wypchnąć dotychczasowego hegemona, jakim są USA i zająć jego miejsce. Pierwszy raz w historii świata obserwujemy sytuację, gdy pretendent do światowej dominacji przerósł ekonomicznie dotychczasowego hegemona. Chińska gospodarka stała się największą na świecie. Kiedy przyjrzymy się chińskiej ekspansji ekonomicznej, możemy zobaczyć na przykładzie Afryki, że Chiny inwestują w tym regionie dużo więcej niż do tej pory robił to zachód. Cała infrastruktura budowana jest przez Chińczyków. Chiny dominują w Afryce. Kontynent ten w niedługim czasie stanie się rezerwuarem taniej siły roboczej oraz surowców dla Chin. To spowoduje, że Ocean Indyjski stanie się główną magistralą morską. Z Afryki będą płynąć surowce i robotnicy a z Chin będą płynąć produkty przetworzone. Widzimy jak na naszych oczach powstaje nowe światowe imperium. Jak każde imperium tak i Chiny muszą zabezpieczać swoje wpływy. Z tego powodu planują budowę portów wojennych na Cejlonie, w Gwadarze w Pakistanie, porty wojenne na Seszelach. Planują budowę kanału przez najwęższe miejsce Tajlandii w celu ominięcia cieśniny Malakka, która jest piętą Achillesa dla Chińczyków. Rozpoczęto budowę sztucznych wysp na Morzu Południowochińskim, co umożliwia przesuwać granicę i strefę wpływów a w konsekwencji może doprowadzić do wypchnięcia amerykanów z regionu. W innej części świata, w Ameryce Środkowej podpisano umowę na budowę nowego kanału łączącego Atlantyk z Pacyfikiem kilkakrotnie większego od dotychczasowego „Kanału Panamskiego”. Skala tego przedsięwzięcia dobitnie wskazuje o potędze dalekowschodniego imperium, oraz to, które z mocarstw jest w odwrocie.
Chińskie wojska rakietowe, jako jedyne państwo na świecie dysponuje systemem rakiet balistycznych, które mogą niszczyć poruszające się cele, dając możliwość zniszczenia amerykańskiego zespołu uderzeniowego z lotniskowcem wchodzącego na akwen pierwszego łańcuchu wysp zachodniego Pacyfiku. Bazy rakiet balistycznych umieszczono w głębi kraju pod łańcuchami górskimi.
Chińska gospodarka stała się największą gospodarką świata według parytetu siły nabywczej detronizując amerykańską, która zdobyła to miano w drugiej połowie XIX w. Skalę ekonomicznej potęgi Chin mogą pokazać chińskie inwestycje. Chiny budują kilkaset tysięcy kilometrów autostrad, kilka tysięcy kilometrów szybkiej kolei. W wielu krajach świata np. na Ukrainie czy Białorusi wykupują wielkie połacie ziemi w celach rolnych.  
Chiny po wielu latach upadku chcą przywrócić swoje miejsce na świecie. Musimy pamiętać, że kraj ten do XIX w. był najbogatszym krajem świata, a na jego upadku swoją potęgę zbudowała Wielka Brytania, która całe swe bogactwo zdobyła na eksploatacji Indii i właśnie Chin. Jest to powód, dla którego Chiny budują nowy alternatywny system. Dzięki temu to one stają się powoli rdzeniem świata, a koncepcja nowego jedwabnego szlaku łączącego Chiny z Europą drogą lądową zepchnie USA, jako anglosaskie mocarstwo morskie na margines.
Dotychczasowy ład światowy został zdominowany przez USA, które po zakończeniu zimnej wojny stały się jedynym super mocarstwem. Jednak pojawiło się nowe mocarstwo, które zaczęło ten ład kwestionować, a to może doprowadzić do jego zniszczenia. Amerykanie przekonują, że są wciąż największą potęgą militarną świata, że są w stanie dokonać w każdym zakątku świata projekcji siły. Jest to jednak bardzo kosztowne. Wymaga utrzymywania wielu baz na całym świecie, rozciągniętych linii zaopatrzeniowych oraz zespołów uderzeniowych z lotniskowcami, które mogą prowadzić tą projekcję siły.



Jeśli Chiny będą chciały podważyć dotychczasowy ład i go zniszczyć, muszą tylko zamienić Zachodni Pacyfik do pierwszego łańcucha wysp we własną strefę wpływów oraz wygrać wojnę z USA o dominację w tym regionie. Wystarczy zniszczenie amerykańskiej floty w tym regionie i uniemożliwić odwet. Kiedy przyjrzymy się możliwościom Chin uświadomimy sobie, że Chiny są w stanie tego dokonać. Pytanie brzmi, kiedy to się stanie?
Do wypchnięcia Ameryki z tego regionu Chińczycy nie muszą prowadzić kosztownego programu budowy lotniskowców. Kiedy spojrzymy na mapę staje się jasne, że wystarczy silne lotnictwo i silne siły balistyczne, które Chiny posiadają, a które uniemożliwią interwencję amerykańskiej floty, co może umożliwić konfrontację bez oddania ani jednego strzału. Wystarczy, że amerykańskie siły morskie wycofają się pod groźbą zniszczenia z pierwszego łańcucha wysp a państwa regionu zmienią swego protektora. W takiej sytuacji amerykanie musieliby wybrać „dużą wojnę”, na którą raczej nie byliby chętni amerykańscy sojusznicy, dla których Chiny są najważniejszym partnerem handlowym.
Mało prawdopodobne by nałożono nawet sankcje na Chiny tak jak na Rosję, która nic nie produkuje a jest tylko źródłem surowców. Czy jesteśmy wstanie wyobrazić sobie, co by się stało ze światową gospodarką gdyby nałożono sankcje na państwo, które produkuje niemal wszystko, z czego korzystamy, począwszy od kwiatów kończąc na wysoko zaawansowanych technologiach.
W obecnej sytuacji powinniśmy się zastanowić, kiedy nastąpi rewizja obecnego ładu światowego. Kiedy widzimy po zachowaniu liczących się graczy możemy wydedukować, że nastąpi to już niebawem. Zwróćmy uwagę na Rosję i jej budżet. Rosjanie, choć są tylko cieniem dawnego ZSRR zaczęli grać już na rewizję a nawet twierdzą, że się już dokonuje oraz otwarcie mówią, że amerykanie nie potrafią się z tym pogodzić i żyją w rzeczywistości, która ich przerosła.
Działania samych Stanów Zjednoczonych również dobitnie wskazują o powolnym upadku mocarstwa, co w pewien sposób przypomina sytuację z przed 1.5 tyś. lat, gdy Rzym chylił się ku upadkowi. W tym okresie Rzymianie musieli wycofać się z Brytanii by chronić rozdartych granic. W dzisiejszych czasach również Amerykanie koncentrują całe swoje siły na Dalekim Wschodzie zaniedbując inne regiony świata. W Europie tak naprawdę amerykańskiej obecności militarnej już prawie niema. Na Bliskim Wschodzie widzimy jak Amerykanie praktycznie porzucili swojego najważniejszego sojusznika, jakim jest Izrael i wycofali się z tego regionu pozostawiając chaos.






W takiej sytuacji my Polacy powinniśmy realnie myśleć o naszych sojuszach i o tym czy „Wielki Brat” z za oceanu będzie w stanie nam pomóc. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że jeśli zabraknie woli politycznej w Niemczech Amerykanie nie będą w stanie przerzucić swoich sił do Europy Środkowej. Co najważniejsze czy w sytuacji, gdy największe zagrożenie dla USA znajduje się na Dalekim Wschodzie i koncentrując tam cały swój potencjał będą chciały ingerować w naszym regionie. Być może powtórzy się Jałta i zostaniemy sprzedani w zamian za pomoc Rosji przeciwko Chinom. Z tego powodu już teraz powinniśmy myśleć w pierwszej kolejności o naszych interesach narodowych, tak jak zaczynają robić inne państwa. Powinniśmy wzmacniać nasz potencjał militarny, gospodarczy i polityczny. Powinniśmy przestać sztywno patrzeć na zachód. Zachód nie jest tym, czym był 25 lat temu. Świat nabiera dynamiki, zmiany przyspieszają, lecz my wciąż myślimy kategoriami z przed lat. Wciąż czujemy się zakompleksieni, wciąż często myślimy o innych, że są lepsi. Wielu z nas upatruje swoje możliwości w Niemczech, UK czy USA. Tam często odnosimy sukcesy. Musimy jednak pamiętać, że jeśli zmienimy swoją mentalność, będziemy w stanie zmienić nasz kraj. Pamiętajmy taka władza, taki kraj, jacy ludzie w nim żyjący. To od nas w dużej mierze zależy czy kraj, w którym żyjemy jest liczącym i szanowanym podmiotem w polityce międzynarodowej. 



Musimy stworzyć państwo silne, naprawdę silne i zdrowe a nie tylko fasadę, co spowoduje, że inni w regionie będą upatrywać w nas lidera. Mając silne państwo będziemy wstanie prowadzić równorzędną politykę z największymi. Musimy pamiętać, że geografia determinuje politykę międzynarodową a nasz kraj leży w miejscu, które nazywane jest drzwiami do heartlandu i każdy, kto chce zdobyć drogę w głąb Eurazji lub odwrotnie musi panować na tym terenie. Jest to miejsce, które może przynieść bogactwo, lecz również może być przekleństwem, gdyż w chwili słabości narodu żyjącego w tym miejscu jest łakomym kąskiem dla innych. Więc musimy przestać myśleć o USA, jako o jakimś niezniszczalnym monolicie, ponieważ widać na nim już pierwsze rysy pęknięć a w chwili jego rozbicia skutki tego mogą być dla nas katastroficzne. Stwórzmy silne państwo niezależne od innych. W przeciwnym wypadku nasza przyszłość nie będzie wyglądała zbyt różowo.



Piotr G. Żurek

Zgoda na kopiowanie całości lub fragmentów, pod warunkiem podania źródła - crusader1973.blogspot.co.uk


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Islam a pedofilia

Czy muzułmanin może Cię okłamać? Takija, Islamska doktryna, która zezwala kłamać.

Karmienie piersią dorosłych mężczyzn, czyli brakujące wersy w Koranie