EURAZJATYZM
Współczesna Rosja weszła ponownie
na drogę imperializmu. Po wielkiej smucie spowodowanej upadkiem Związku
Sowieckiego nastała era nowego „cara” Władimira Putina. Nowy władca Kremla
potrzebował nowej podbudowy ideologicznej do budowy nowego imperium. Spowodowało
to renesans koncepcji geopolitycznej znanej pod nazwą eurazjatyzmu. Głównym ideologiem stał się Aleksander Dugin a
jego książka „Podstawy geopolityki” opublikowana przy wsparciu Wydziału
Strategii Akademii Wojskowej Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony Federacji
Rosyjskiej jest obowiązkową lekturą w rosyjskich Akademiach Wojskowych. Jednak
zanim zapoznamy się z tezami Dugina i innych propagatorów neoerazjatyzmu
powinniśmy cofnąć się w czasie i poznać historię tej geopolitycznej koncepcji.
Twórcami eurazjatyzmu byli rosyjscy
emigranci, ludzie zmuszeni opuścić Rosję po przejęciu władzy przez bolszewików.
Do grona eurazjanistów zaliczają się takie postacie jak Nikołaj Siergiejewicz
Trubieckoj, Piotr Nikołajewicz Sawicki, Gieorgij Władimirowicz Wiernadski, Lew
Płatonowicz Karsawin, Gieorgij Florowski, Piotr Suwczyński, Mikołaj Aleksejew.
Historia Eurazjatyzmu została
prawdopodobnie zapoczątkowana opublikowaniem w Sofii książki „Europa i
ludzkość” Nikołaja Siergiejewicza Trubieckoj, który był głównym przywódcą
ideologicznym ruchu. Autor przestrzegał przed europeizacją Rosji, twierdził, że
„Kultura Rosji nie jest ani kulturą europejską, ani jedną z kultur azjatyckich,
ani sumą czy też mechanicznym połączeniem elementów różnych kultur. Jest ona
całkowicie szczególną, specyficzną kulturą, posiadającą nie mniejszą wartość i
nie mniejsze znaczenie historyczne niż kultura europejska i azjatycka. Należy
ją przeciwstawić kulturze Europy i Azji, jako kulturę środka – kulturę
euroazjatycką. Termin ten nie neguje prawa narodu rosyjskiego do przewodnictwa
(...) Musimy uświadomić sobie swój eurazjatyzm, aby dostrzec w sobie
rosyjskość. Wyzwoliwszy się z jarzma tatarskiego, musimy także zrzucić z siebie
jarzmo europejskie”.
Przedstawiciele Eurazjatyzmu
mówili o Rosji, jako o wspólnym obszarze kulturowym, do którego oprócz Rosjan
zaliczali takie ludy jak: Ugrofinowie, ludy turańskie a także ludy kultury
stepowej, turkmeńsko mongolskie. Sam Trubieckoj twierdził, że w żyłach Rosjan
płynie oprócz krwi ruskiej również krew chazarska, tatarska, baszkirska i
połowiecka. Członkowie ruchu rewidowali pogląd na temat okresu historycznego, w
którym Rosja znajdowała się pod tatarskim jarzmem. Uważali, że dzięki temu Ruś
mogła znaleźć się w pierwszym eurazjatyckim imperium i dzięki temu mogła odkryć
swoje przeznaczenie, czyli odtworzyć imperium pod patronatem Moskwy. Mówiono o
historycznej ciągłości Rosji z przed panowania Piotra Wielkiego a imperium
mongolskim Czyngis Hana. Trubieckoj utrzymywał, że Moskwa jest spadkobiercą
politycznym państwa Mongołów. Jako jedno z feudalnych księstw upadającego
imperium wygrało walkę o dominację w Eurazji zachowując cały system
administracyjny i cywilizacyjny państwa Hanów.
Eurazjaniści, podobnie jak twórcy geopolityki
wskazywali na wyjątkowość obszaru, na której leży Rosja. Eurazję traktowali,
jako główny kontynent świata, jednocześnie marginalizowali znaczenie samej Europy,
sprowadzając ją do roli peryferii. O wyjątkowości Eurazji byli zbieżni z
zachodnimi geopolitykami. Sam Mackinder, brytyjski geograf i geopolityk
traktował teren, na którym leży Rosja, jako heartland, czyli serce kontynentu a
państwo, które kontroluje ten obszar uważał, że wpływa dominująco na losy
polityczne świata. Podobnie inni przedstawiciele geopolityki zachodniej jak F.
Ratzel czy K. Haushofer podkreślali znaczenie Rosji, jako imperium
kontynentalnego.
Przedstawiciele nurtu
Eurazjatyckiego dzielili obszar Eurazji na trzy części: półwysep Europejski,
Rosję i właściwą Azję, w której główną rolę odgrywają Chiny. W sprawie
wytyczenia granicy między Europą a Rosją występowały pewne różnice w poglądach
przedstawicieli tego nurtu. P. Sawicki w latach ’20 XX w. widział granice
podobne do granic bolszewickiej Rosji. Inni w tym Trubieckoj granicę tą
widzieli bardziej na zachód. Przyjmowano również możliwość połączenia się z
południowymi Słowianami. Polaków, Czechów i Słowaków ze względów kulturowych i
religijnych eurazjaniści widzieli w Europie zachodniej
Eurazjatyzm swoje korzenie
wywodził z imperialnej historii Rosji oraz położenia geograficznego. Położenie
to powodowało całkowitą odrębność mentalną Rosjan od Europejczyków i Azjatów.
Często Rosjanie odczuwali, że są postrzegani przez Europejczyków za Azjatów a
Przez Azjatów za Europejczyków. Upadek carskiej Rosji i przejęcie władzy przez
bolszewików, które doprowadziło do upadku imperium spowodowało przeświadczenie
o konieczności odbudowy państwa na nowych zasadach, alternatywnych w stosunku do
ideologii komunistycznej. Będąc negatywnie ustosunkowani do cywilizacji zachodu
potępiali bolszewików o zaadoptowanie zachodniej ideologii marksistowskiej w
Rosji oraz krytykowali komunistów za negatywny stosunek do cerkwi i ateizację
państwa. Jednocześnie pozytywnie widzieli silnie scentralizowaną dyktatorską
władzę bolszewików uniemożliwiającą ruchy odśrodkowe. Będąc zwolennikami
gospodarki wolnorynkowej odnosili się negatywnie do kolektywizacji. Jednak
pozytywnie oceniali industrializację przynoszącą siłę militarną Związkowi
Sowieckiemu. Odejście od internacjonalizmu a zajęcie się budowaniem mocarstwa
widziane było w oczach eurazjatów, jako kontynuacja starej imperialnej polityki
Rosji.
Koniec lat ’30 XX w. przyniósł
dezintegrację ruchu. Część działaczy ruchu związało się z prawicowymi
organizacjami a część z reżimem sowieckim. Jednak idee zapoczątkowane przez Nikołaja
Siergiejewicza Trubieckoj czy Piotra Nikołajewicza Sawickiego przetrwały.
Ewoluowały i przyjęły nazwę neoeurazjatyzmu. Głównym przedstawicielem tej formy
eurazjatyzmu był Lew Gumiłow. Był geografem, zajmował się historią i etnografią
kontynentu eurazjatyckiego. W przeciwieństwie do twórców ruchu z lat ’20 nie
zajmował się kwestiami polityczno-terytorialnymi a geografią, historią i
etnografią. Było to najprawdopodobniej spowodowane cenzurą i stosunkiem władz
komunistycznych do erazjatyzmu. Gumiłow podobnie jak Sawicki czy Trubieckoj
opowiadał się za tezą, że Eurazja rozciąga się między Pacyfikiem, Atlantykiem i
Oceanem Indyjskim. Według Gumiłowa geografia tego kontynentu pomijając półwysep
europejski jest podobna i miała decydujący wpływ na kręg kulturowy i
cywilizacyjny tego obszaru. Geografia przyczyniła się do powstania
„superetnosu” eurazjatyckiego, który podzielony jest na „etnosy” jak Wielkoruski,
Białoruski, Ukraiński, Kazachski i Turkmeński. Dominację Mongołów na Rusi
oceniał jak większość Eurazjanistów pozytywnie. Uważał, że dokonania stepowych
koczowników z Mongolii miały pozytywny wpływ na budowę scentralizowanego
imperium kontynentalnego. Podobnie jak klasyczni eurazjaniści był wrogiem
zachodu i zachodniej cywilizacji. Jednocześnie odmiennie od swoich poprzedników
bagatelizował czy marginalizował wpływ Prawosławia na powstanie kultury
rosyjskiej. Gumilow był wierny do końca swoich dni swoim poglądom. W jednym z
ostatnich swoich wywiadów powiedział.: „Wiem tylko i powiem wam w tajemnicy, ze,
jeśli Rosja będzie uratowana to tylko, jako państwo eurazjatyckie i tylko
dzięki eurazjatyzmowi”.
Renesans koncepcji ideologicznych
i geopolitycznych eurazjatyzmu przypada na okres upadku Związku Sowieckiego i
trwa do dnia obecnego. Jest to spowodowane tym, że władze komunistyczne
traktowały eurazjatyzm, jako pewną formę reakcjonizmu kolidującą z oficjalnym
internacjonalizmem głoszonym przez partię komunistyczną. Z tego powodu w
czasach ZSRR nikt otwarcie nie utożsamiał się z tymi ideami.
Aleksander Dugin |
Współcześni eurazjaci podobnie
jak ich poprzednicy działają jak twierdzą w obronie rosyjskiej kultury, w
której mieszają się elementy bizantyjskie z elementami kultury plemion
stepowych. Podobnie jak ich poprzednicy z lat ’20 XX w. uważają, że należy
dokonywać reform politycznych, zachowując jednocześnie tradycję, także religijną,
( za co byli prześladowani w czasach ZSRR). Twierdzą, że Rosja to odrębna
cywilizacja, ani azjatycka, ani europejska. Uważają, że Rosja jest
spadkobierczynią Bizancjum i Złotej Ordy Hanów mongolskich. Są zwolennikami
ideokracji, czyli uważają priorytet idei nad gospodarką i technologią.
Najważniejszy przedstawiciel tego
ruchu Aleksander Dugin, twórca obecnej formy neoeurazjtyzmu dał również
początek współczesnej szkole geopolitycznej w Rosji, co dało mu znaczący wpływ
na elity decyzyjne w Federacji Rosyjskiej. Dugin i jego adepci są zwolennikami
idei odwiecznej walki świata morza ze światem lądu, idei, którą zaczerpnęli z klasycznych
prac geopolitycznych Johna Halforda Mackindera i Carla Schmitta.
Najważniejszym dziełem Aleksandra
Dugina jest książka „Podstawy Geopolityki”, z której Rosjanie mogą zapoznać się
z myślą geopolityczną i koncepcją eurazjatycką. Książka jak pisałem na wstępie
jest obowiązkową lekturą dla adeptów rosyjskich Akademii Wojskowych.
Z wypowiedzi Dugina można
wyciągnąć wniosek, że jest on w opozycji do pierwszych ideologów euazjatyzmu w
kwestii komunizmu. Dugina fascynuje idea kolektywizmu, która jest cechą
charakterystyczną dla ludów stepowych. W swoim eurazjatyźmie stara się
uzasadniać konieczność ekspansji terytorialnej Rosji inspirując się koncepcją
geopolityczna Mackindera, według której najważniejszym obszarem świata jest
obszar od Łaby po Pacyfik nazwany heartlandem a władza nad tym obszarem daje
władzę nad światem. Dugin sprowadza heartland do Rosji od klasycznej przez
Związek Sowiecki po dzisiejszą putinowską Rosję. Według niego, aby myśleć o
budowie eurazjatyckiego imperium trzeba najpierw odzyskać, zebrać ponownie
tereny utracone po rozpadzie ZSRR oraz zachowywać te, które są w strefie
wpływów Moskwy. Jest zwolennikiem koncepcji starcia cywilizacji lądu z
cywilizacją morza. Cywilizacje lądu reprezentuje Moskwa a morze reprezentuje
najsilniejsze obecnie państwo morskie, czyli USA. Według niego jest to starcie
na śmierć i życie. Wygrana da Rosji wszystko, umożliwi zbudowanie światowego
imperium kontynentalnego. Jednak przegrana doprowadzi do geopolitycznej
katastrofy. Punktem wyjścia w grze jest ponowne zebranie wszystkich ziem, które
odpadły po upadku ZSRR oraz odzyskanie wpływów w Europie Środkowej. W walce o
wypchnięcie USA z Europy należy według niego wspierać unię franco-germańską,
czyli centrum decyzyjne w UE, Paryż i Berlin.
Aleksander Dugin w swoich
rozważaniach wskazuje trzy główne zagrożenia dla Rosji. Na wschodzie, ze strony
Chin. Od południa ze strony islamskiego ekspansjonizmu oraz na zachodzie gdzie
dostrzega zagrożenia ze strony świata morza, który próbuje rozszerzyć swoje
wpływy na obszarze ruskiego mira (np. Ukraina). Według Dugina należy stworzyć
trzy strategiczne osie, aby móc przeciwdziałać tym zagrożeniom. Oś
Berlin-Moskwa, Moskwa-Teheran oraz Moskwa-Tokio. Można dostrzec, że koncepcje
Dugina wpływają na politykę państwa rosyjskiego. Widzimy, że polityka Moskwy
doprowadziła już do stworzenia dwóch pierwszych osi.
Rosyjski geopolityk i eurazjata
widzi w Niemczech państwo kontynentalne, spadkobiercę dawnych Prus. Miejmy na
uwadze, że Prusy istnieją nadal. Po zakończeniu II wojny światowej tylko jeden
komponent Prus przestał istnieć, Prusy wschodnie. Brandenburgia ze stolicą w
Berlinie są pozostałym składnikiem Prus. Przed zjednoczeniem Niemiec zachodnie
Niemcy były skierowane w stronę morza a niemieckie elity w Bonn pochodziły z
zachodnich landów i były zwrócone w stronę państw anglosaskich. Sytuacja się
zmieniła po zjednoczeniu. Obecnie, kiedy przyjrzymy się politykom rządzącym w
Berlinie dostrzeżemy, że są to w większej mierze ludzie wywodzący się ze
wschodnich landów a ich polityka jest kontynuacją polityki dawnych Prus.
Polityka Prus a później polityka zdominowanego przez Prusy Cesarstwa była
ukierunkowana kontynentalnie.
Dugin uważa, że bez Europy kontynentalnej
a w szczególności bez kontynentalnych Niemiec bez
wypchnięcia wpływów morza,
czyli najsilniejszego państwa morskiego nie uda się zbudować Eurazji. Z tego
powodu możemy często usłyszeć o wspólnej przestrzeni między Władywostokiem a
Lizboną pod wspólnym zarządem Moskwy i Berlina.
Dzieli Europę na tą kontynentalną
do Renu i tą atlantycką za Renem. Z tego powodu uważa Niemcy, jako państwo kontynentalne,
jako bliskie Rosji. Europę Środkową uważa za region, który w obecnej chwili
jest ściśle współpracujący z mocarstwem morskim, jakim są USA, które poprzez
współpracę z państwami tego regionu wbijają klin między Rosję a Niemcy
ograniczając możliwość zbliżenia między Moskwą a Berlinem, jednocześnie
uniemożliwiają Berlinowi wyswobodzenie się z pod ich kurateli uniemożliwiając
im odbudowę pełnej hegemoni w Europie. Z tego powodu powraca stara retoryka w
rozważaniach Dugina o tzw. „kordonie sanitarnym” oddzielającym Rosję od
Niemiec. Uważa, że tą część Europy należy przeorganizować. Dugin uważa w swoich
rozważaniach, że aby zbliżyć Berlin do Moskwy, by muc budować Eurazję, Rosja
musi coś zaoferować Niemcom. Proponuje oddać wszystkie ziemie od Renu po Białoruś
i Ukrainę pod kuratelę Berlinowi. Posuwa się nawet w sprawie oddania Dawnych
Prus Wschodnich, czyli obecnego Obwodu Kaliningradzkiego Niemcom. Uważa, że
oddanie tych ziem zneutralizowałoby niesmak, jaki zaistniał po zakończeniu II
wojny światowej oraz zneutralizowałoby skutki „bratobójczej” wojny między
bliskimi sobie państwami kontynentalnymi. Dałoby to początek stabilizacji i integracji
ziem pod zarządem kondominium Rosyjsko Niemieckim.
Polska, choć jesteśmy państwem
słowiańskim jesteśmy w jego przemyśleniach zdrajcami, ponieważ nie jesteśmy
wyznawcami Prawosławia tylko wyznawcami Katolicyzmu. Sprawiamy Duginowi
problem, gdyż należymy do dwóch kręgów kulturowych, poprzez słowiańskie
pochodzenie i poprzez wyznanie, które panuje na naszym terenie. Problem stanowi
również nasza historia i tradycja geopolityczna. Polska poprzez unię z Litwą
jednoczyła ludy słowiańskie, także walczyliśmy wspólnie z nimi o wspólne
interesy. Nasza antyniemieckość i antyrosyjskość stwarza zagrożenie integracji
regionu pod zarządem Berlina i Moskwy. To powoduje w opinii Dunina, że nie
nadajemy się do jakiejkolwiek integracji, co powoduje, że należy dokonać kolejnego
rozbioru Polski. Zachodnią i północną część naszego kraju widzi przyłączoną do
Prus a wschodnią część do świata prawosławnego. Jednak, aby tego dokonać należy
podkopać polską tożsamość, tożsamość kulturową i religijną.
„Trzeba podciąć wszelkie katolickie korzenie przez siły domagające się
wprowadzenia przez te państwa ( Polska, państwa bałtyckie) polityki nie
katolickiej. Powinni być to zwolennicy świeckiej socjal-demokracji, neopoganie,
koncentryści, prawosławni, protestanckie kręgi religijne i mniejszości
narodowe”- Aleksander Dugin
W jego opinii Katolicyzm należy
zniszczyć od wewnątrz, wzmacniać ruchy świeckie i antypapieskie. Państwo polskie
można zniszczyć poprzez niestabilną sytuację wewnętrzną, oraz zewnętrzną
poprzez wywoływanie konfliktów polsko-litewskich i polsko-ukraińskich. W
„Podstawach geopolityki” Dugin napisał, że Polska prędzej wybierze Europę.
Będzie to jednak Europa kontynentalna pod przewodnictwem Berlina a nie dawna Europa
atlantycka, jaką znamy z przeszłości. Wybór taki nie będzie dla niego tragedią,
ponieważ to Berlin i Moskwa będą budować wspólną przestrzeń od Władywostoku po
Lizbonę. W interesie Niemiec i Rosji jest stworzenie kontynentalnego tandemu,
dzięki któremu będą mogli przeciwstawić się największym potęgom świata.
„…My Rosjanie i Niemcy rozumujemy
w pojęciach ekspansji i nigdy nie będziemy rozumować inaczej. Nie jesteśmy
zainteresowani po prostu zachowaniem własnego państwa czy narodu. Jesteśmy
zainteresowani wchłonięciem, przy pomocy wywieranego przez nas nacisku,
maksymalnej liczby dopełniających nas kategorii. Nie jesteśmy zainteresowani
kolonizowaniem, tak jak Anglicy, lecz wytyczaniem swoich strategicznych granic
geopolitycznych bez specjalnej nawet rusyfikacji, chociaż jakaś tam rusyfikacja
powinna być. Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju
nie jest zainteresowana w istnieniu niepodległego państwa polskiego w żadnej
formie…” - Dugin
Oś Moskwa-Teheran umożliwi
Moskwie kontrolować Kaukaz, obszar Zatoki Perskiej i Azję Środkową. Kontrola
Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej uniemożliwi Pekinowi ekspansję w tym
kierunku. Jak wiemy Azja Środkowa jest kluczowym regionem dla chińskich planów
budowy nowego Jedwabnego Szlaku. Zarazem szybko rozwijająca się gospodarka Chin
potrzebuje olbrzymie ilości surowców energetycznych, które Pekin stara się
pozyskać na całym świecie. Obecność Moskwy w tym regionie i sojusz z Teheranem
umożliwia Moskwie wypieranie wpływów USA z tej części świata. Islam w wersji irańskiej,
czyli Islam w wersji szyickiej nie jest dla Dugina problemem. Największym
wrogiem i zagrożeniem jest według rosyjskiego geopolityka dla prawosławnej
Rosji nie Islam, tylko Katolicyzm, czyli Kościół łaciński. Poglądy te są
zbieżne z ideą III Rzymu. Z tego powodu stawia znak równości między
Prawosławiem a Islamem. Według niego Islam jest „uproszczoną” wersją
Prawosławia a islamizacja Europy doprowadzi do upadku Kościół Katolicki. To
powoduje, że islamizacja Europy jest czynnikiem korzystnym dla prawosławnej
Rosji. Jednym słowem wróg mojego wroga jest moim przyjacielem.
Potencjalny sojusz z Tokio
umożliwiłby Moskwie zabezpieczenie sią przed Chinami od wschodu. Jak wiemy na
Dalekim Wschodzie istnieją sporne terytoria, które znajdują się w granicach
Federacji Rosyjskiej. Następuje również powolna chińska kolonizacja Syberii.
Chiny, które były kiedyś „junior partnerem” dla ZSRR stały się obecnie
globalnym mocarstwem konkurującym o prymat w świecie z USA. Chińska gospodarka
przewyższa wielokrotnie rosyjską. Chiny stały się wielką światową fabryką. W
przeciwieństwem do Chin Rosja stała się jedynie dostawcą surowców, uzależniając
swój budżet od eksportu paliw kopalnych.
Postępy polityki zagranicznej na
kierunku japońskim są raczej mizerne i nie widać większego zbliżenia między
Moskwą a Tokio.
Podsumowując nasze rozważania na
temat eurazjatyzmu musimy dostrzegać pewne zagrożenia dla naszego kraju. Choć
współczesna Rosja nie jest już tak potężna jak dawne ZSRR, można powiedzieć, że
jest słaba a muskuły pręży na pokaz. Widzimy to doskonale na przykładzie
naszego wschodniego sąsiada, gdzie tak naprawdę Moskwa nie potrafi sobie
poradzić z zanarchizowaną Ukrainą. Zagrożenie jest jednak realne, ponieważ
ludzie pokroju Dugina mają wpływ na ludzi szczebla decyzyjnego w Federacji
Rosyjskiej. Jak wiemy książka Dugina jest obowiązkową lekturą w rosyjskich
Akademiach Wojskowych mając wpływ na późniejszych adeptów tych szkół.
Poniżej załączam kilka linków do
wypowiedzi Aleksandra Dugina.
Piotr G. Żurek
Zgoda na kopiowanie całości lub fragmentów, pod warunkiem podania źródła - crusader1973.blogspot.co.uk
Zgoda na kopiowanie całości lub fragmentów, pod warunkiem podania źródła - crusader1973.blogspot.co.uk
Komentarze
Prześlij komentarz